Pandemia COVID-19 przyniosła bezprecedensowe zmiany w niemal każdej dziedzinie życia, a branża muzyczna odczuła jej skutki szczególnie dotkliwie. W tym artykule prezentujemy rozmowy z przedstawicielami polskiej sceny muzycznej - organizatorami festiwali, muzykami, producentami i właścicielami klubów - którzy dzielą się swoimi doświadczeniami z czasu pandemii oraz przemyśleniami na temat przyszłości branży.

Muzyka w czasie kryzysu

Kiedy w marcu 2020 roku ogłoszono w Polsce pierwszy lockdown, nikt nie spodziewał się, że wpływ pandemii na branżę muzyczną będzie tak długotrwały i głęboki. Koncerty i festiwale zostały odwołane lub przełożone, kluby zamknięte, a plany wydawnicze i trasy koncertowe zawieszone. Dla wielu osób związanych z muzyką oznaczało to nie tylko artystyczną, ale i finansową katastrofę.

W ciągu kilku dni straciliśmy wszystkie zaplanowane koncerty na najbliższe miesiące. To było jak zatrzymanie się rozpędzonego pociągu w jednej chwili – wspomina Michał Wiraszko, wokalista zespołu Muchy.

Artyści w nowej rzeczywistości

Dla wielu muzyków pandemia oznaczała konieczność radykalnego przemyślenia swojej działalności i źródeł dochodu. Niektórzy wykorzystali ten czas na pracę nad nowym materiałem, inni poszukiwali alternatywnych form kontaktu z publicznością.

Nagle zostaliśmy zamknięci w domach, bez możliwości grania koncertów, które stanowiły główne źródło naszego dochodu. Musieliśmy szybko nauczyć się funkcjonować w wirtualnej rzeczywistości, co nie było łatwe dla zespołu przyzwyczajonego do bezpośredniego kontaktu z publicznością.

- Natalia Przybysz, wokalistka

Wielu artystów zdecydowało się na organizację koncertów online, które początkowo cieszyły się dużym zainteresowaniem, ale z czasem publiczność zaczęła odczuwać zmęczenie tą formułą. Mimo to, dla niektórych muzyków transmisje live stały się nie tylko sposobem na przetrwanie finansowe, ale także okazją do eksperymentowania z nowymi formami wyrazu artystycznego.

Organizatorzy festiwali wobec wyzwań

Dla organizatorów dużych imprez muzycznych pandemia oznaczała konieczność podejmowania trudnych decyzji o odwołaniu lub przełożeniu wydarzeń, na które przygotowania trwały często wiele miesięcy.

Odwołanie Open'era w 2020 roku było jedną z najtrudniejszych decyzji w historii festiwalu. Pracowaliśmy nad lineup'em przez ponad rok, mieliśmy zakontraktowane gwiazdy, sprzedane tysiące biletów. Jednak bezpieczeństwo uczestników i artystów było dla nas priorytetem.

- Mikołaj Ziółkowski, organizator Open'er Festival

Organizatorzy mniejszych wydarzeń często znajdowali się w jeszcze trudniejszej sytuacji, nie mając finansowego zaplecza, które pozwoliłoby im przetrwać przedłużający się kryzys. Wielu z nich musiało szukać alternatywnych źródeł dochodu lub całkowicie zawiesić swoją działalność.

Kluby muzyczne na krawędzi

Właściciele klubów muzycznych byli jednymi z najbardziej poszkodowanych przez pandemiczne obostrzenia. Długie miesiące zamknięcia, a następnie limity publiczności i inne restrykcje sprawiły, że wiele miejsc nie przetrwało kryzysu.

Przez osiemnaście miesięcy pandemii byliśmy w stanie działać normalnie tylko przez około trzy miesiące. Resztę czasu spędziliśmy albo zamknięci, albo funkcjonując przy drastycznych ograniczeniach liczby gości. To nie był model, w którym jakikolwiek klub mógł się utrzymać bez zewnętrznego wsparcia.

- Adam Kędziora, właściciel klubu Hydrozagadka w Warszawie

Niektóre kluby próbowały adaptować się do nowej rzeczywistości, organizując koncerty online lub działając jako studia nagraniowe, ale dla wielu z nich te rozwiązania nie były wystarczające, by pokryć podstawowe koszty utrzymania lokali.

Cyfrowa transformacja branży

Streaming jako nowe źródło dochodu

Pandemia przyspieszyła już wcześniej obserwowany trend wzrostu znaczenia platform streamingowych w dystrybucji muzyki. Dla wielu artystów przychody z serwisów takich jak Spotify, Tidal czy YouTube stały się w czasie braku koncertów głównym źródłem dochodu.

Przed pandemią streaming był dla nas raczej narzędziem promocyjnym niż rzeczywistym źródłem przychodu. Teraz sytuacja się odwróciła - to właśnie wpływy z platform streamingowych pozwalają nam kontynuować działalność, gdy możliwości koncertowania są ograniczone.

- Misia Furtak, muzyczka i autorka tekstów

Jednocześnie wielu artystów zwraca uwagę na nieadekwatność wynagrodzeń otrzymywanych od platform streamingowych w stosunku do realnej wartości ich twórczości. Problem ten, zauważalny już przed pandemią, stał się jeszcze bardziej palący, gdy dla dużej części muzyków streaming stał się podstawowym źródłem dochodu.

Nowe modele biznesowe

W odpowiedzi na kryzys w branży muzycznej, artyści i organizatorzy zaczęli poszukiwać nowych modeli biznesowych, które pozwoliłyby im przetrwać trudny okres. Jednym z rozwiązań, które zyskało na popularności, było korzystanie z platform crowdfundingowych i systemów abonamentowych, takich jak Patronite.

W 2021 roku liczba polskich artystów i zespołów muzycznych na platformie Patronite wzrosła o ponad 200% w porównaniu z rokiem poprzednim.

Dzięki takim rozwiązaniom artyści mogą otrzymywać bezpośrednie wsparcie od swoich fanów, uniezależniając się od tradycyjnych mechanizmów rynkowych, takich jak sprzedaż płyt czy biletów na koncerty.

Digitalizacja procesów produkcyjnych

Lockdown zmusił wielu muzyków i producentów do pracy zdalnej, co przyspieszyło rozwój narzędzi do zdalnej współpracy przy produkcji muzycznej. Te zmiany technologiczne i organizacyjne najprawdopodobniej pozostaną z nami na dłużej, zmieniając sposób, w jaki powstaje muzyka.

Nagrywaliśmy naszą płytę w pięciu różnych miastach, wymieniając się plikami przez internet. Kiedyś wydawało mi się to niemożliwe, teraz stało się naszą nową normalnością. I szczerze mówiąc, pod wieloma względami ten proces okazał się bardziej efektywny niż tradycyjne sesje nagraniowe.

- Hubert Zemler, muzyk i producent

Ta zmiana w procesie twórczym otwiera nowe możliwości współpracy międzynarodowej i interdyscyplinarnej, potencjalnie wzbogacając polską scenę muzyczną o nowe wpływy i inspiracje.

Wsparcie i solidarność w czasie kryzysu

Programy pomocowe

W odpowiedzi na trudną sytuację branży kulturalnej, w tym muzycznej, zarówno instytucje państwowe, jak i organizacje pozarządowe uruchomiły różnego rodzaju programy wsparcia. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Instytut Muzyki i Tańca oraz Narodowe Centrum Kultury oferowały granty i stypendia dla artystów dotkniętych kryzysem.

Również organizacje branżowe, takie jak Związek Producentów Audio Video (ZPAV) czy Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, uruchomiły specjalne fundusze pomocowe dla swoich członków.

W latach 2020-2021 na wsparcie branży kulturalnej w Polsce przeznaczono ponad 800 milionów złotych z różnych źródeł publicznych i prywatnych.

Mimo to, wielu artystów i organizatorów zwraca uwagę na niewystarczający charakter oferowanej pomocy oraz proceduralne trudności w jej uzyskaniu, szczególnie dla osób działających poza głównymi instytucjami kultury.

Inicjatywy oddolne

W czasie kryzysu obserwowaliśmy także liczne oddolne inicjatywy wspierające muzyków i pracowników branży muzycznej. Zbiórki crowdfundingowe, koncerty charytatywne online, czy akcje typu "Kup Pan płytę", zachęcające do bezpośredniego wspierania artystów, pokazały siłę społeczności skupionej wokół polskiej muzyki.

To, co dało mi nadzieję w tym trudnym czasie, to solidarność fanów, którzy kupowali nasze płyty, koszulki czy bilety na koncerty streamowane online, nawet jeśli mogli uzyskać dostęp do naszej muzyki za darmo. To pokazuje, że istnieje prawdziwa więź między artystami a ich słuchaczami.

- Katarzyna Nosowska, wokalistka

Także sami artyści organizowali akcje wspierające tych, którzy znaleźli się w najtrudniejszej sytuacji, tworząc sieci wzajemnej pomocy i wymiany usług.

Co dalej? Przyszłość branży muzycznej

Powrót do koncertów na żywo

Wraz z łagodzeniem obostrzeń pandemicznych, koncerty na żywo stopniowo wracają do kalendarza wydarzeń kulturalnych. Jednak zarówno organizatorzy, jak i artyści zauważają, że rynek nie wrócił jeszcze do stanu sprzed pandemii.

Obserwujemy dużą ostrożność zarówno ze strony publiczności, jak i organizatorów. Ludzie wciąż boją się zakupów biletów z dużym wyprzedzeniem, a organizatorzy unikają ryzyka związanego z planowaniem dużych wydarzeń. To powoduje, że cały rynek działa w krótszej perspektywie czasowej niż przed pandemią.

- Łukasz Minta, menedżer zespołów muzycznych

Dodatkowo, rosnące koszty organizacji wydarzeń, związane m.in. z inflacją i wyższymi oczekiwaniami płacowymi, stanowią wyzwanie dla rentowności koncertów i festiwali.

Hybrydowe modele wydarzeń

Jednym z trwałych skutków pandemii może być popularyzacja hybrydowych form wydarzeń muzycznych, łączących elementy występów na żywo z transmisją online. Takie rozwiązania pozwalają dotrzeć do szerszej publiczności, w tym osób z odległych lokalizacji czy z ograniczeniami mobilności.

Według badań przeprowadzonych przez Narodowe Centrum Kultury, ponad 60% organizatorów wydarzeń kulturalnych w Polsce rozważa kontynuowanie formuły hybrydowej nawet po całkowitym zniesieniu ograniczeń pandemicznych.

Ta zmiana może prowadzić do powstania nowych formatów artystycznych, specjalnie zaprojektowanych z myślą o jednoczesnym odbiorze na żywo i online.

Większa niezależność artystów

Wielu muzyków, którzy w czasie pandemii nauczyli się samodzielnie produkować, promować i dystrybuować swoją muzykę, prawdopodobnie będzie kontynuować te praktyki, zmniejszając swoją zależność od tradycyjnych struktur branżowych, takich jak wytwórnie płytowe.

Pandemia paradoksalnie dała mi więcej kontroli nad moją muzyką. Nauczyłam się wielu technicznych aspektów produkcji, marketingu online, zarządzania mediami społecznościowymi. Teraz znacznie łatwiej jest mi funkcjonować jako niezależna artystka, bez pośredników.

- Bovska, wokalistka i producentka

Ta większa niezależność może prowadzić do dalszej fragmentacji i różnorodności polskiej sceny muzycznej, z większą liczbą niszowych artystów znajdujących swoją drogę do publiczności.

Nowe wyzwania gospodarcze

Po kryzysie pandemicznym polska branża muzyczna staje przed kolejnymi wyzwaniami związanymi z sytuacją gospodarczą. Inflacja, rosnące koszty energii i transportu oraz ogólna niepewność ekonomiczna wpływają na wszystkie aspekty działalności muzycznej - od produkcji płyt, przez organizację koncertów, po decyzje konsumenckie potencjalnych słuchaczy.

W tej sytuacji kluczowa będzie zdolność branży do adaptacji i innowacji, a także wsparcie systemowe ze strony państwa i samorządów, które pomoże odbudować sektor po kryzysie i wzmocnić jego odporność na przyszłe wstrząsy.

Podsumowanie

Pandemia COVID-19 była dla polskiej branży muzycznej bezprecedensowym wyzwaniem, które wymusiło głębokie zmiany w sposobie funkcjonowania artystów, organizatorów i całego ekosystemu muzycznego. Niektóre z tych zmian okazały się destrukcyjne, prowadząc do zamknięcia klubów, odwołania festiwali i przerwania karier artystycznych.

Jednocześnie jednak kryzys stał się katalizatorem procesów, które mogą w długiej perspektywie wzmocnić i unowocześnić polską scenę muzyczną - od cyfryzacji, przez nowe modele biznesowe, po większą autonomię artystów.

To, która z tych tendencji okaże się dominująca, zależy nie tylko od dalszego rozwoju sytuacji epidemicznej i gospodarczej, ale także od decyzji politycznych, branżowych i indywidualnych wyborów wszystkich uczestników rynku muzycznego.

Jesteśmy w momencie resetu i redefinicji. To trudny czas, ale również pełen potencjału. Od nas zależy, czy wykorzystamy tę szansę na zbudowanie silniejszej, bardziej sprawiedliwej i kreatywnej branży muzycznej w Polsce – podsumowuje Magdalena Chołyst, dyrektorka Instytutu Muzyki i Tańca.